Blog

Wybądź się myśli pełnych strachu czy nienawiści, a pech cię opuści

Wybądź się myśli pełnych strachu czy nienawiści, a pech cię opuści.


Znałam pewną kobietę, która nieustannie się czegoś bała. Pracowałyśmy razem, a ona od samego początku wzbudzała wrażenie „stereotypowego pechowca”. Wystarczyło zwrócić uwagę na czym owa kobieta skupiała swoją uwagę.

Zaczynając dzień w pracy nie mogło się obyć bez słów odnośnie tego jak brzydka dziś pogoda (słońce jej przeszkadzało, ponieważ raziło ją w oczy, a deszcz też przeszkadzał mocząc wszystko na swojej drodze). Ciągle zaprzątała sobie głowę nieistotnymi i nie istniejącymi problemami, np. „Co się stanie gdy w trakcie pracy popsuje mi się komputer?”, „Co zrobię gdy jadąc do klienta przebije oponę w samochodzie?”. Zadręczając się (i przy okazji resztę współpracowników) kobieta ta ściągała na siebie coraz więcej przez nią samą nieświadomie wykreowanych problemów! Co zaczęło się odbijać na efektywności jej pracy i relacjach z innymi. Szef był na nią wściekły bo ciągle zdarzały się jej potknięcia. Zamiast poprawić swoją sytuacje koleżanka z pracy zaczęła zadręczać się nowym problemem – co zrobi gdy szef już nie wytrzyma i ją zwolni. Przecież tak ciężko będzie jej znaleźć nową pracę… Oczywiste że prędzej czy później musiałoby się tak stać. Gdy dostrzegłam, że była już całkowicie pogrążona w swoich pesymistycznych myślach pełnych strachu – poleciłam jej aby chociaż spróbowała zmienić swój punkt widzenia i poszukała związku pomiędzy swoimi pechowymi zdarzeniami, których nieustannie doświadcza, a nastawieniem psychicznym jakim emanuje. Kilkakrotnie porozmawiałam z nią na ten temat. Na początku nie chciała słyszeć takich teorii, aczkolwiek z czasem zaczęła rozmawiać ze mną na ten temat i powiedziała że doszukała się związków między pechowymi wydarzeniami a jej przeczuciami. Wytłumaczyłam jej na czym polega praca z podświadomością i prawem przyciągania i następnie poleciłam zweryfikować to wszystko w życiu. Około miesiąca później przyszła do mnie i z entuzjazmem w głosie powiedziała, że „pech ją opuścił”, a wszystko zmieniło się o 180 stopni, gdy tylko dokonała małej (i wielkiej zarazem) zmiany w nastawieniu do życia, świata a przede wszystkim samej siebie.

© 2018 dominikalakomy.pl