Blog

Słuchanie i Anioły


Umiejętność słuchania jest jedną z najważniejszych czynności komunikacyjnych. Okazujesz przez to innym szacunek i

zainteresowanie. Słuchajmy aktywnie. Pokażmy rozmówcy, że nas interesują jego słowa, słuchamy ich z przyjemnością. Osoba ta poczuje się przez nas zaakceptowana, dowartościowana i lubiana. Konieczne jest utrzymywanie z rozmówcą kontaktu wzrokowego. Przytakiwanie – potwierdzanie usłyszanych informacji skłania naszego mówcę do dalszych wypowiedzi. Niekulturalnie z naszej strony jest przerywać, wtrącać swoje trzy grosze czy przeszkadzać w wypowiadaniu się. Bardzo częste błędy jakie popełniamy w codziennych konwersacjach to właśnie między innymi przerywanie, okazywanie braku zainteresowania, widoczne znudzenie czy nagłe zmienianie tematu…

“Powiedziane nie znaczy usłyszane. Usłyszane nie znaczy zrozumiane. Zrozumiane nie znaczy zaakceptowane” - Konrad Lorenz (austriacki zoolog i ornitolog, twórca nowoczesnej etologii, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii)

Ludzie mają w zwyczaju słuchając, nie słyszeć. Przysłowiowo „jednym uchem wpada, a drugim wypada.”

Często bywa tak, że dana osoba nie mówi zbytnio ciekawie, a mimo to nie wypada nam od niej odejść. W takich sytuacjach warto jest słuchać inaczej niż zwykle… tzn. skupić się np. na sposobie mówienia tej osoby. Jeśli słowa nas nie interesują to chociaż skupmy się na sposobie przekazu. Każdy człowiek ma w sobie coś wyjątkowego, oryginalnego i fascynującego. Skoro nie interesuje cię o czym opowiada koleżanka siostry babci o swoim ogródku – zwróć uwagę na to w jaki sposób o tym mówi. Jaki ma ton głosu? Mówi głośno, cicho a może się jąka? Jak wygląda? W co jest ubrana?
Anioły istnieją.


„Istnieje wiele definicji miłości, z których być może najczystszą i najbardziej podniosłą jest określenie jej jako całkowitego, absolutnego i bezwzględnego pragnienia szczęścia dla drugiego człowieka” – Dalajlama (przedstawiciel szkoły gelug– jednej z czterech największych szkół buddyzmu tybetańskiego)

Warto sobie wziąć do serca te słowa Dalajlamy.

Anioły istnieją…

To osoby, które przynoszą innym radość. Czy aż tak trudno stać się aniołem? Czy nie warto by było chociaż spróbować? Aniołem można być na co dzień. Wtedy mamy największe pole do popisu. Uśmiechaj się do przechodniów mijanych na ulicy, dostrzegaj pozytywy na każdym kroku. Niech szklanka stanie się dla Ciebie zawsze do połowy pełna! Miły gest jak pomachanie do kogoś jako pierwszy na przywitanie, czy też przepuszczenie kogoś w kolejce, pomoc w przeniesieniu zakupów, powiedzenie szczerego komplementu, wyświadczenie przysługi. I świat od razu staje się piękniejszy! A Ty stajesz się Aniołem! Pragnij szczęścia dla drugiego człowieka. Ujrzyj w oczach wyobraźni swoich bliskich gdy spełniają się ich wszystkie pragnienia, gdy materializują się ich cele. Ciesz się z ich szczęścia (bo to przecież również Twoje szczęście!) Najważniejsza jest szczera motywacja i chęć niesienia pomocy i pozytywnego oddziaływania.
Doktor Joseph Murphy - o którym już była mowa mawiał:

„Jesteś królem, władcą swojego świata, albowiem jesteś jednym z Bogiem.”

Przekazem tym uchwycił za miliardy serc. Niech uchwyci i nas. Wtedy robimy po prostu wszystko co w naszej mocy i o nic nie musimy się już martwić.
Wszystko zaczyna toczyć się swoim pozytywnym rytmem.

© 2018 dominikalakomy.pl